Hej, dawno mnie nie było :3
Na przełomie 2020/21 przeżyłam poważny epizod depresyjny, jednym z jego skutków była najpierw utrata masy ciała, a potem gwałtowny jej przyrost (really, ponad 15kg w jakieś 2 msc, zanim leki przywróciły mi jakąś dozę koncentracji i możliwości decydowania o tym co robię). Jako że psychicznie czuję się już w miarę dobrze, czas zrobić coś z fizycznym ciałem, które też 'trochę' ucierpiało.
Smutne fakty na dziś:
- to już otyłość, nie lekka nadwaga
- zostały mi tylko dwie pary spodni do ludzi w które się jeszcze mieszczę
- z wielkim trudem jestem w stanie zrobić JEDNĄ pompkę (żegnajcie podciągnięcia na drążku)
- pierwszy raz w życiu patrzę na siebie i mam wrażenie "bleeeeh"
Wesołe fakty na dziś:
- nawet nie myśląc o diecie zaczęłam chudnąć (w tempie 1 kg/miesiąc, ale zawsze nie idzie to w górę)
- za rok od teraz będę mieć zajebiste fotki before & after xD
Plan na najbliższy okres:
- mniejszy talerz obiadowy
- mniej kaloryczne zamienniki normalnych rzeczy
- nauka rozróżnienia głodu na tle emocjonalnym od normalnego, przekierowywanie tego emocjonalnego, w najgorszym wypadku zajadanie marchewką
- wspomagająco liczenie/szacowanie kalorii
- zdjęcia i ważenie co 2tyg/miesiąc, zależy jak będą postępy
No i prowadzenie tu raportów, dla siebie i dla potomności ;P